Przychodzi pies do dentysty...
Czy zastanawiasz się czasem, czemu Twój pies nie ma ochoty się bawić, jeść albo zwyczajnie nie ma humoru? Czy przychodzą Ci wtedy na myśl różne choroby? A może po prostu boli go ząb i nie wie, jak Ci o tym powiedzieć?
Międzynarodowe badania wskazują, że aż 8 na 10 dorosłych zwierząt cierpi na choroby zębów i przyzębia i tylko 2% właścicieli jest świadomych tego problemu.
Trochę statystyki, czyli psie zęby pod lupą...
Choroby dziąseł, jedna z najczęstszych przyczyn nieświeżego oddechu, jest również jednym z największych problemów zdrowotnych dorosłych psów. Dotyczy on około 80% psów po 3 roku życia.
Mimo, że nieświeży oddech jest objawem, który łatwo zauważyć, właściciele psów najczęściej go niestety bagatelizują. Tymczasem oznacza on pojawienie się w jamie ustnej nadmiernej ilości bakterii i zaawansowany proces uszkodzenia dziąseł psa. Brak reakcji właściciela może skończyć się utratą zębów, a szkodliwe bakterie przedostające się do krwioobiegu mogą spowodować uszkodzenia ważnych narządów np. serca, płuc, mózgu, nerek i wątroby. Niewielu właścicieli zdaje sobie sprawę, że choroba dziąseł jest dla psa bardzo bolesna.
Badania Oral Health Study przeprowadzone na 2 432 badanych wskazują, że ponad 60% właścicieli psów w Polsce nie postrzega chorób jamy ustnej u psów jako problemu zdrowotnego. Ponad 40% właścicieli zadeklarowało, że ich pupil ma chorą jamę ustną, jednocześnie oceniając jego stan zdrowia jako dobry.
Badaniem przeprowadzonym w zeszłym roku w ramach kampanii Miesiąc Zdrowych Zębów z Pedigree® DentaStix® zostało objętych blisko 2 500 psów z 34 polskich miejscowości. Dla sprawdzenia stanu zdrowia jamy ustnej zwierząt stworzony został wskaźnik OHI (Oral Health Index), określający stan zdrowia jamy ustnej psa na podstawie:
- ilości kamienia i osadu nazębnego,
- poziomu zdrowia dziąseł,
- wielkości węzłów chłonnych podżuchwowych.
Następnie psy zakwalifikowano do jednej z czterech grup:
I – zwierzęta ze zdrową jamą ustną (osad lub kamień nazębny niewpływający na kondycję dziąseł),
II – zalecana konsultacja weterynaryjna (kamień nazębny negatywnie wpływający na stan dziąseł),
III – psy wymagające mało intensywnego leczenia (znaczne zmiany dziąseł, zapalenie, utrata przynajmniej jednego zęba),
IV – psy wymagające intensywnego leczenia (zapalenie i owrzodzenie dziąseł, liczne ubytki w uzębieniu, powiększone węzły chłonne żuchwowe, zmiany o charakterze nowotworowym dziąseł).
Przed stomatologiczną konsultacją weterynaryjną właściciele psów samodzielnie oceniali ogólny stan zdrowia psów oraz ich jamy ustnej. Aż 65% właścicieli psów, które zostały zakwalifikowane przez lekarzy weterynarii do intensywnego leczenia, nie zauważyło u swoich pupili poważnych schorzeń wymagających terapii, m.in. ubytków w zębach, ropnych zapaleń lub krwawień dziąseł, zapalenia gardła czy powiększonych węzłów chłonnych, oceniając ich jamę ustną, jako zdrową.
Wiąże się to z powszechną nieznajomością objawów chorób zębów i przyzębia, wśród których najbardziej zauważalne to: nieświeży oddech, zmiany na dziąsłach, stopniowe pogarszanie się samopoczucia oraz niechęć do jedzenia niektórych pokarmów.
Badanie wykazało, że stan jamy ustnej 43% psów wymaga konsultacji lub specjalistycznej interwencji.
Wyniki uzyskane w badaniu wyraźnie wskazują, że właściciele zwierząt nie traktują schorzeń zębów i przyzębia, jako chorób wymagających leczenia, które znacząco wpływają na cały organizm zwierzęcia. Należy pamiętać, iż wynik ten dotyczy psów, których właściciele zgłosili się do lekarza weterynarii, czyli osób, które dbają o swoje zwierzęta.
Dieta psa a choroby jamy ustnej...
Badanie wykazało, że sposób odżywiania i dbałość o higienę jamy ustnej u zwierząt ma wielkie znaczenie i wyraźnie wpływa na zdrowie jamy ustnej psów. W pierwszej kategorii zdrowotnej (zdrowa jama ustna) 65% to psy, które otrzymują suchą karmę 7 razy w tygodniu. W ostatniej kategorii zdrowotnej (wymagana intensywna opieka) proporcje są odwrotne: jedynie 22% psów otrzymuje suchą karmę 7 razy w tygodniu, natomiast aż 51% nie otrzymuje jej wcale. Okazało się także, że w grupach III i IV (wymagana interwencja specjalistyczna) nie znalazł się ani jeden pies, któremu codziennie podawano przysmaki dentystyczne lub karmę stomatologiczną.
Odwrotną tendencję zaobserwowano w przypadku jedzenia domowego. W kategorii zdrowotnej wymagającej intensywnego leczenia znalazło się najwięcej psów karmionych jedzeniem domowym. Z badania wynika, że ponad 30% psów w tej grupie wymaga intensywnego leczenia stomatologicznego. Podczas gdy aż 85% psów o zdrowej jamie ustnej nie otrzymuje jedzenia domowego co dzień.
W grupie psów zakwalifikowanych do intensywnej terapii znalazły się tylko te, które korzystają z przysmaków dentystycznych lub karmy stomatologicznej nie częściej niż raz w tygodniu lub wcale.
Profilaktyka, czyli co robić, by pies miał zdrowe zęby i by się przy tym "nie narobić"...
Wielu z nas nie wyobraża sobie codziennie czyścić zębów swojemu psiakowi szczoteczką i pastą. I nie chodzi o to, że w to nie wierzymy, bo mamy stereotypowe myślenie, że "w naturze psy nie myją zębów". Pamiętajmy przecież, że w naturze psy żyją dużo krócej, a my chcemy by nasze zwierzęta żyły jak najdłużej. Po prostu kilkukrotne próby zakończyły się klęską - nie jest to łatwe - zwierzak zjada pastę i gazik, wierci się i nie lubi tego. Dlatego zacznijmy profilaktykę już u szczeniaka, przyzwyczajmy psa do smaku pasty do zębów (specjalnej dla psów) smarując niewielką ilością dziąsła, następnie przyzwyczajmy pieska do szczoteczki - początkowo krótki dotyk do zębów, dalej krótkie szczotkowanie, aż zwierzę nam zaufa. Niech każdy taki zabieg profilaktyczny będzie nagrodzony przysmakiem. Dla Właścicieli starszych zwierząt, tych których nie da się przyzwyczaić do szczotkowania zębów, polecamy stosowanie karm stomatologicznych lub przysmaków stomatologicznych. Skład chemiczny i struktura obu tych gryp produktów w sposób mechaniczny usuwa płytkę bakteryjną, wzmacnia więzadła zębodołowe zębów i mięśnie żwacze odpowiedzialne za siłę gryzienia.
Preparaty w formie płynów, proszków, żeli dodawanych do wody lub bezpośrednio do jamy ustnej stanowią dobre rozwiązanie uzupełniające leczenie przyzębie, jednak kamienia nazębnego u psa nie usuną.
Pamiętajmy! Tylko mechaniczne usuwanie płytki bakteryjnej, będącej podstawą do tworzenia się kamienia nazębnego jest skuteczną metodą walki z zapaleniem przyzębia i powstawaniem chorób jamy ustnej.
artykuł oparty we fragmentach o opracowanie dr n. wet. Michała Ceregrzyna - Kierownik Naukowy ds. Żywienia Zwierząt, Mars Polska